„Zaufał Bogu; niech On teraz go wybawi…” Ew. Mat. 27,43
Słowa te wypowiedzieli duchowni izraelscy na wzgórzu Golgoty u stóp krzyża, na którym zawisł Syn Boży, Jezus Chrystus. Te słowa miały sprowokować Boga do działania, do udowodnienia, nie tylko, że jest Bogiem wszechmocnym, ale i że rzeczywiście Jezus jest jego synem.
A że Jezus nie zszedł z krzyża, lecz na nim umarł, miało dowieść tego, że po pierwsze, Jezus nie jest Synem Bożym, a po drugie, jeżeli był Jego Synem, to Bóg tego nie potwierdził wybawiając go od śmierci na krzyżu. Tak więc Jezus w ich oczach utracił wiarygodność.
Żydzi już wcześniej domagali się od Jezusa znaku.
„… A wystawiając Go na próbę, żądali od Niego znaku z nieba”. Ew. Marka 8,11
Można przypuszczać, że żaden znak by ich nie przekonał i nie zadowolił. Przecież byli świadkami wielu cudów dokonanych przez Jezusa. Jednak On nie dał się sprowokować, podobnie jak podczas kuszenia na pustyni zaraz po chrzcie w Jordanie, gdy sam diabeł domagał się manifestacji jego boskości. W żadnym z tych i innych przypadków Jezus Chrystus nie dał się sprowokować i sprowadzić do poziomu swych prowokatorów.
Szatan i dzisiaj w różny sposób chce przed naszymi oczami przedstawić Boga, że jest niewiarygodny, że nie odpowiada na wszystkie nasze prośby i wołania. Wtedy diabeł może wrzucać w nasze serca myśli: „widzisz, twój Bóg nie zwraca na ciebie uwagi. Zaufałeś mu, niech cię teraz wybawi”.
Nie dajmy się sprowokować diabłu i nie kuśmy Boga. „… Nie będziesz kusił Pana Boga swego…” Ew. Łuk. 4,12
„…Nie kuśmy Pana, jak niektórzy i od wężów poginęli…” 1Kor. 10,9
Nie dyskutujmy z diabłem. Używajmy raczej Słowa Bożego, podobnie jak nasz Zbawiciel, odpowiadając na kuszenie powiedział: „Napisano…”.
Bóg Ojciec oczywiście okazał swoją wszechmoc wzbudzając swego Syna Jezusa z martwych, ale według swego planu i swojej suwerennej woli a nie na wyzwanie rzucone mu przez szatana. Podobnie Bóg działa w twoim i moim życiu.
„A jednak Chrystus został wzbudzony z martwych…” 1Kor. 15,20
„Przeto poddajcie się Bogu i przeciwstawcie się diabłu, a ucieknie od was”. List Jakuba 4,7.
Władysław Plewiński
Maj 2007 r.