Niedawno amerykanie wystrzelili rakietę Atlas 5, która wyniosła na orbitę okołoksiężycową dwie satelity, z których jedna o masie 2000 kg uderzyła w powierzchnię księżyca wzbijając w górę ogromną chmurę pyłu. Przez wyrzuconą z powstałego krateru chmurę przeleciała druga sonda, która miała za zadanie zbadać jej zawartość pod kątem śladów obecności wody. Ostatnie doniesienia mówią, że odkryto na księżycu wodę w postaci zmrożonej pary, panuje tam temperatura poniżej 200 st. C.Ucieczka, ale dokąd?
Po co te ogromne koszty? Otóż, chodzi o możliwość zbudowania na księżycu bazy dla astronautów, a do tego potrzebna jest woda. No dobrze, ale po co ta baza?
Na rok 2014 planowana jest pierwsza załogowa misja nowego statku kosmicznego Orion. W 2020 roku zabierze on astronautów na Srebrny Glob. Będzie to generalna próba przed podjęciem największego wyzwania, wyprawy na Marsa.
Pytanie, po co to wszystko?

Od zarania ludzkości człowiek szukał sposobu, aby wznieść się ponad ziemię – 1 Moj. 11,4-6: „Potem rzekli: Nuże, zbudujmy sobie miasto i wieżę, której szczyt sięgałby aż do nieba, i uczyńmy sobie imię, abyśmy nie rozproszyli się po całej ziemi! Wtedy zstąpił Pan, aby zobaczyć miasto i wieżę, które budowali ludzie. I rzekł Pan: Oto jeden lud i wszyscy mają jeden język, a to dopiero początek ich dzieła. Teraz już dla nich nic nie będzie niemożliwe, cokolwiek zamierzą uczynić”, w późniejszych latach wręcz chcieli ją opuścić. Z obawy przed różnego rodzaju nieszczęściami ludzie poczęli budować np. tunele i schrony podziemne. W takich schronach współczesnych można przebywać przez wiele miesięcy.
Czynione były próby zbudowania miasteczka na dnie morza, gdzie tlen miał produkować pewien gatunek roślin, aby i tam można było przeżyć przez dłuższy okres, np. jakiś kataklizm.
Tak naprawdę, to ludzie szukają jakiejś alternatywy dla ziemi. Co raz słyszy się o określonych zasobach ziemi, np. węgla, ropy czy gazu. Gdy ziemia zostanie wyeksploatowana, to co dalej?

Mich. 7:13: „Lecz ziemia stanie się pustkowiem wraz ze swoimi mieszkańcami z powodu ich uczynków”, to pisze prorok Micheasz. Ta wizja jest przerażająca.
A więc zamiast szukać ratunku w Bogu, ludzie chcą po prostu uciec, ale gdzie? Wszechświat stoi otworem. Jeżeli nie ma szansy na przeżycie w głębi ziemi czy w morzu, to może na Marsie?
Ale co na to Bóg?
Prorok Amos w 9, 2-3: „Choćby się przedarli do Szeolu, wyciągnie ich stamtąd moja ręka, a choćby się wdrapali na niebiosa, ściągnę ich stamtąd w dół, a choćby się ukryli na szczycie Karmelu, wyśledzę ich tam i wyciągnę; a choćby się ukryli przed moimi oczyma na dnie morza, i tam nakażę wężowi, aby ich kąsał”. Bóg wszędzie dosięgnie uciekinierów.

Prorok Abdiasz w 4 wersecie pisze: „Choćbyś wzbił się wysoko jak orzeł, choćbyś założył swoje gniazdo wśród gwiazd, sprowadzę cię stamtąd – mówi Pan”.

Te proroctwa wcale nie wykluczają możliwości penetracji ziemi, morza czy kosmosu. Gdyby człowiek osiągnął jakiś zamierzony cel, to tylko tyle, na ile pozwoli mu Bóg. Przypomnijmy sobie historię wierzy Babel. Co powiedział Bóg? 1 Moj. 11,6: „I rzekł Pan: Oto jeden lud i wszyscy mają jeden język, a to dopiero początek ich dzieła. Teraz już dla nich nic nie będzie niemożliwe, cokolwiek zamierzą uczynić”.
Dziś świat dąży do globalizacji. Coraz powszechniejszy jest jeden szczególny język. Co, lub kto może stanąć człowiekowi na drodze w osiągnięciu zamierzonego celu?

Król Dawid w swoim psalmie 139,7-10 pisze:
„Dokąd ujdę przed duchem twoim?
I dokąd przed obliczem twoim ucieknę?
Jeśli wstąpię do nieba, Ty tam jesteś,
A jeśli przygotuję sobie posłanie w krainie umarłych,
I tam jesteś.
Gdybym wziął skrzydła rannej zorzy
I chciał spocząć na krańcu morza,
Nawet tam prowadziłaby mnie ręka twoja,
Dosięgłaby mnie prawica twoja”.

To, że nasza Zielona Planeta w określonym przez Boga czasie przestanie istnieć, to też jest przepowiedziane zarówno przez proroków, Jezusa Chrystusa jak i przez apostołów. Ale to inny temat.

Lecz rzeczywiście trzeba myśleć o przeprowadzce, tylko gdzie i jakim sposobem. Wspomniane wyżej ludzkie wysiłki w samym założeniu są złe i złudne.
Bóg przez proroka Jeremiasza w 23,24 mówi: „Czy zdoła się kto ukryć w kryjówkach, abym Ja go nie widział? – mówi Pan. Czy to nie Ja wypełniam niebo i ziemię? – mówi Pan”.
Skoro tak, to po co uciekać, jeśli nie ma się gdzie skryć? Czy nie lepiej zawrzeć wieczne przymierze pokoju i łaski z Wszechmocnym i Wszechobecnym Bogiem?
Obj. 20,11: „I widziałem wielki, biały tron i tego, który na nim siedzi, przed którego obliczem pierzchła ziemia i niebo, i miejsca dla nich nie było”.
Obj. 21,1: ” I widziałem nowe niebo i nową ziemię; albowiem pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły, i morza już nie ma”.
2 Piotra 3,13: „Ale my oczekujemy, według obietnicy nowych niebios i nowej ziemi, w których mieszka sprawiedliwość”.

Władysław Plewiński