Jezus powiedział kiedyś pewne podobieństwo w Ew. Łuk. 8 rozdz.:
„Wyszedł siewca rozsiewać ziarno swoje. A kiedy siał, jedno padło na drogę i zostało zdeptane, a ptaki niebieskie zjadły je. A drugie padło na opokę, a gdy wzeszło, uschło, bo nie miało wilgoci. A inne padło między ciernie, a ciernie razem z nim wzrosły i zadusiły je. A jeszcze inne padły na ziemię dobrą, i gdy wzrosło wydało plon stokrotny”.

Jezus w tym podobieństwie przekazał swym uczniom bardzo ważną zasadę. Słowo Boże, które w nas zostało zasiane, aby się ostało i wykonało swoje dzieło, musi znaleźć w naszym życiu dobry grunt. Tym gruntem jest serce pragnące Boga i bezgranicznie mu oddane.

Chcę się jednak zatrzymać na przykładzie ziarna (Słowa Bożego), które padło między ciernie.

Ludzie tej grupy przyjęli Słowo Boże, może nawet uwierzyli, ale troski tego świata, chęć bogactwa, przyjemności dla ciała lub duszy spowodowały, że nie doszli do doskonałości duchowej, nie wydali owocu i trzeba powiedzieć, że nie osiągnęli zbawienia.

Wspaniałym przykładem wyzbycia się starego życia są wierzący z Efezu: [Dz. Ap. 19 (18-19)]: „Wielu też z tych, którzy uwierzyli, przychodziło, wyznawało i ujawniało uczynki swoje. A niemało z tych, którzy się oddawali czarnoksięstwu, znosiło księgi i paliło je wobec wszystkich; i zliczyli ich wartość i ustalili, że wynosiła pięćdziesiąt tysięcy srebrnych drachm”.

W obecnym czasie wielu kupuje różne książki. Z pewnością warto w nie inwestować, szczególnie gdy są one pouczające. Jednak ostatnio modne stały się powieści, których tematem są czary, wampiry, wilkołaki, itp. Określić je należy w skrócie; demoniczne. Niejednokrotnie przedstawieni bohaterowie są przedstawiani w dość sympatycznym świetle, których można nawet polubić. Jest to przemyślany chwyt marketingowy diabła (gdzie zło nie nazywa się złem i grzech nie nazywa się grzechem), aby wielu zwieść.

Nie dziwi, że ludzie w świecie czytają te dzieła. Dziwne natomiast jest to, a zarazem straszne, że są chrześcijanie, którzy posiadają w swych księgozbiorach owe księgi.

Chcę przestrzec tych, którzy je mają, jeśli nie chcesz być wodzonym przez diabła za nos i stracić Boże błogosławieństwo, zniszcz te ohydne książki i nie kuś Boga.

Jeżeli masz jeszcze wątpliwości, przeczytaj ponownie 19 rozdział 19 werset Dziejów Apostolskich.

Jest tak wiele innych sposobów spędzania wolnego czasu, który nie koliduje z wolą Boga. Wyrzuć ze swego życia (półki) książki, filmy, gry, itp., które zajmują się magią i demonami.

Oleg Owierczuk – październik 2010