Chrzest w Duchu Świętym jest chyba zaraz po narodzinach w Duchu jednym z największych przeżyć chrześcijanina. A dokładnie co to takiego jest? Najprościej można powiedzieć, że jest to kolejny krok życia naszego ducha. Nasze ciało do życia potrzebuje pewnych podstawowych rzeczy jak jedzenie, picie, odpoczynek. No i rzeczy pozwalających rozwijać się nam intelektualnie: zabawki, gry, książki. Nasz duch również potrzebuje się rozwijać, jak każdy żywy organizm. I tak samo jak ciało potrzebuje coraz to bardziej zróżnicowanego jedzenia – mleko, zupki, kartofle ze schabowym tak i duch nasz karmi się duchową strawą zaczynając od podstaw wiary poprzez coraz to poważniejsze zagadnienia zawarte w Piśmie Świętym. Czytając książki teologiczne i słuchając wykładów i kazań nasz duch kierowany Duchem Świętym potrafi odróżnić dobre i złe nauki, wskazać błędy.

Ale miało być o chrzcie w Duchu Świętym. Jest to moment kiedy Duch Święty „akceptuje” rozwój naszego ducha i wprowadza go w kolejny etap drogi duchowej. Nie odbywa się to tylko w sferze duchowej. W tym chrzcie uczestniczymy cali łącznie z ciałem i duszą. Dzieje się to również za pełną aprobatą naszej części cielesnej. Najwięcej obrazów chrztu w Duchu Świętym mamy w Dziejach Apostolskich, która nazywana jest także ewangelią Ducha Świętego. Z księgi tej dowiadujemy się, że było to tak silne przeżycie dla człowieka, że aż dostrzegalne gołym okiem. Ludzie, na których zstąpił Duch Święty zaczynali mówić w innych językach, wielbili Boga a niekiedy też prorokowali (Dz. Ap. 2:4, 10:46, 19:3). Niekiedy też wierni Boga otrzymywali szczególne dary do dalszej posługi.